DeFi – co to jest?
DeFi to skrót od angielskiego Decentralized Finance, a w tłumaczeniu na język polski to Zdecentralizowane Finanse. Ostatnimi czasy koncept ten przechodzi boom i jest bardzo popularny w branży kryptowalut. Nie dziwię się temu zupełnie i zaraz postaram się Wam wytłumaczyć, dlaczego tak jest. Poznasz zalety oszczędzania i lokat na DeFi (Decentralized Finance – Zdecentralizowane Finanse). I dowiesz się, ile przykładowo można zarobić za pomocą DeFi? Porównamy do lokat bankowych. Na marginesie: wpis będzie miał wydźwięk lekko ironiczny, ale doskonale pokaże dysproporcje między tymi dwiema formami oszczędzania.
Inspiracją do napisania tego wpisu była grafika, którą znalazłem na Twitterze:
Grafika ta porównuje oszczędzanie na lokatach w banku do oszczędzania za pomocą DeFi, czyli Zdecentralizowanych Finansów.
Oszczędzanie w banku – cechy
Jeżeli złożysz w banku powiedzmy 100000 PLN na lokacie, otrzymasz w skali roku jakieś 0,1%, w porywach może 0,5%. Nikt nie będzie chwalił się w banku, że inflacja wynosi 3-4% i tak naprawdę nic nie dostaniesz, a będziesz na minusie.
Twoje 100K PLN zostanie następnie podzielone. Powiedzmy 90% procent zostanie pożyczone innym klientom banku, którzy za pożyczkę zapłacą np. 10% prowizji. Tym samym bank na tej pożyczce Twoich pieniędzy zarobi 9000 zł. Piękna sprawa: pożyczasz komuś nie swoje pieniądze, zarabiasz na nich i dzielisz się zyskiem. Ale nie w proporcji 50/50, tylko raczej 99/1… Więc jako wierny i lojalny klient możesz się cieszyć, że bank dosłownie zerowym wysiłkiem zarabia korzystając z Twoich środków.
Twoje pieniądze powędruję też w różnego rodzaju inwestycje dające bankowi bardzo wysoką stopę zwrotu. Nie będą to inwestycje bezpieczne, sam byś takie pewnie omijał z daleka, ale bankowi wolno. Przecież jest chroniony przez państwo, jego zabezpieczenia, fundusze bankowe itp. Gdybyś Ty zainwestował w jakiś szemrany interes i stracił swoją inwestycję, to jesteś po prostu w plecy. Bank w takiej sytuacji dostanie kasę od ubezpieczyciela/państwa i jest kryty w 100%.
Zastanów się więc, czy trzymanie gotówki w banku to dobry pomysł.
Oszczędzanie i zarabianie na DeFi – cechy
No dobra. Skoro oszczędzanie w banku jest takie niefajne, to jak przekonać się do oszczędzania na jakimś DeFi, gdzie przetrzymywane są same cyfrowe pieniądze, kryptowaluty czy jakieś Stablecoiny (zob. Stablecoin)?
Po pierwsze: lokujesz te swoje 100K złotych i dostajesz z tego pełne 10% w skali roku (możesz dostać więcej/mniej, wszystko zależy od formy DeFi, jaką wybierzesz). Twoje środki zostaną pożyczone innym użytkownikom kryptowalut za 10-13%, a większość tego zysku wróci do Ciebie. Stajesz się swoim własnym bankiem i w pełni zarządzasz swoimi środkami.
Wspierasz cały ekosystem i ekonomię rynku krypto, pomagasz innym użytkownikom, zarabiasz na tym i wszystko odbywa się bez pośredników.
Na koniec: w całym tym procesie pozostajesz anonimowy. Nikt nie chce widzieć Twojego dowodu osobistego, sprawdzać Twojej zdolności kredytowej i historii finansowej. Po prostu masz pieniądze i zarabiasz na nich. Koniec.
Korzystając z Defi i np. stakingu czy farmingu, kryptowaluty lub stablecoiny po prostu rosną, hodujesz je, a w dowolnym momencie możesz zrealizować zyski. Moment ten nazywany jest harvesting. Cały czas mówię tutaj o projektach typu PancakeSwap czy SushiSwap, ale pasywnie można zarabiać też np. dzięki Celsius Network.
Zanim ulokujesz w DeFi swoje środki upewnij się, że dobrze rozumiesz zasadę działania tego typu pasywnego dochodu z kryptowalut.
Co sądzisz o oszczędzaniu i zarabianiu za pomocą DeFi? Czy taki dochód pasywny Cię interesuje? Chciałbyś, abym rozwinął temat pasywnego zarabiania na DeFi w jednym z przyszłych wpisów? Daj znać w komentarzu.